Garmin Winter Sports Festival - Białka Tatrzańska
Puchar Europy FIS w Białce Tatrzańskiej [GALERIA].
Czy to Davos? Albo może St. Moritz? Nie, to nasza Białka Tatrzańska!
Tłumy narciarzy i snowboardzistów, a także Riderów MTB wzięły udział w 19. edycji Garmin Winter Sports Festival. Uczestniczyli w niej Ta impreza cieszy się coraz większą popularnością.
I słusznie! Startują w niej zawsze „starzy wyjadacze”. Coraz więcej jest także nowych twarzy. Jej historia rozpoczyna się w 2004 r., czyli 18 lat temu, kiedy to Andrzej Lesiewski, (pomysłodawca i główny organizator imprezy), postanowił zebrać wszystkich freeskierów. Od tamtej pory festiwal sportów zimowych ma na celu integrację zawodników oraz popularyzację niszowych sportów w Polsce.
Trzy dyscypliny zimowe
W GARMIN Winter Sports Festival 2022 zawodnicy walczyli o podium w trzech konkurencjach:
- FIS Premium Europa Cup – Freeski Big Air,
- FIS Premium Europa Cup – Snowboard Big Air,
- MTB Big Air.
Przez cały piątkowy dzień trwały treningi i kwalifikacje kobiet i mężczyzn. Dzięki temu dzisiaj, 12.02, mogliśmy kibicować najlepszym z najlepszych.
Przygotowania do festiwalu
Przygotowania do imprezy trwały już od dawna. Sama budowa hop zajęła organizatorom miesiąc. Zawodnicy byli zadowoleni i bardzo pozytywnie ocenili infrastrukturę: prawie 5 m wysokości hopy, 25 m lotu, wysokie wybicie. W dodatku gotowi do akcji ratownicy medyczni, czynna pomoc skuterów śnieżnych przy wjeździe na górę i sprawny transport sprzętu sprawiły, że festiwal się udał bez żadnych „zgrzytów”. Oczywiście – dużą rolę odegrała także pogoda. Organizatorzy spisali się na medal. Całe zaplecze dorównało największym ośrodkom narciarskim w Europie.
Poprzedni dzień mógł nieco osłabić zapał zawodników, ponieważ mieliśmy lekką odwilż. Dzisiaj jednak pogoda dopisała. Mówiąc szczerze, była wręcz idealna! Lekki mróz i bezchmurne, błękitne niebo pozwoliło nam cieszyć się w pełni atmosferą zawodów. Minusowa temperatura i twarde podłoże umożliwiły uczestnikom osiągnąć znaczną prędkość już od linii startu.
Darmowy wstęp, dobre zaplecze gastronomiczne i oczywiście popularność białczańskich stoków zapewniła udział dużego grona kibiców. Paweł Nowobilski – jeden z komentatorów, zabawiał gości na stoku.
Powietrzne ewolucje – co to właściwie znaczy?
Nie od dziś wiadomo, że freestyle rządzi się swoimi własnymi prawami, zwłaszcza prawami fizyki. A jeśli chodzi o język – sami wiecie, że Dla niewtajemniczonych niektóre nazwy mogą być zagadkowe. Poniżej znajdziecie zestaw najpopularniejszych trików, które mogliśmy oglądać na żywo na dzisiejszych zawodach.
- Frontflip − salto z rowerem do przodu,
- Backflip − salto z rowerem do tyłu,
- Barspin − obrót kierownicy w powietrzu o 360,
- Superman (tak, naprawdę to widzieliśmy!)− puszczenie się pedałów i wyprostowanie się, trzymając równocześnie kierownicę,
- 180°, 360°, 540°, 720°, 900°, 1080° − obrót o tyle stopni wokół własnej osi,
- Switch - jazda tyłem,
- Nose Grab - złapanie przednią ręką za przód deski po wybiciu się w powietrze,
- Tail Grab - złapanie tylną ręką deskę za jej tył - tail,
- Melon - złapanie ręką za tylną krawędź uginając jednocześnie tylną nogę, a przednią prostując - po wybiciu się,
- ollie - podstawowy trik polegający na podskoku - zarówno na płaskim podłożu, jak i na skoczni.
A skocznia na Kotelnicy Białczańskiej została skonstruowana właśnie tak, by wybijała zawodnika jak najwyżej, aby miał on dużo czasu na popisowe triki (tak wyczekiwane przez publiczność!). Konstrukcja pozwala na wykonywanie bardzo skomplikowanych i widowiskowych kombinacji. Backflip, frontfllip, switch, skoki 1080, frontside/backside w jeździe, skoki (shifty, z grabem, z podwójną, potrójną, a nawet poczwórną rotacją). Każdy z zawodników pokazał nam swój niepowtarzalny styl. Każdy skakał wysoko, a emocje widzów sięgały nieba.
Nic nie jednoczy tak, jak sport!
Zdecydowana większość zawodników z zagranicy przyjechała właśnie w celu wzięcia udziału w Pucharze FIS. Szwedzi, Szwajcarzy, Francuzi, nawet Australijczycy – przyjechali wraz z przyjaciółmi i rodziną.
„Jesteśmy ze Słowacji, często przyjeżdżamy do Białki Tatrzańskiej na Kotelnicę. Zwykle staramy się unikać tłumu, ale dzisiaj zrobiliśmy wyjątek. Naprawdę fajny pokaz!” – powiedziała nam zapytana Elżbieta. „Przywiozłam specjalnie syna, żeby mógł zobaczyć narciarzy”.
Jade Michaund, 17 letnia francuska freeskierka podzieliła się z nami swoją opinią nt. hopy: „Wszystko fajnie przygotowane, chociaż os startu do skoku powinien być większy dystans. Możesz skoczyć bardzo wysoko, dlatego fajnie byłoby mieć więcej czasu na przygotowanie się”. Dodamy tylko, niespełna dwie godziny później wygrała w swojej konkurencji złoto ?
Inni widzowie „z zagranicy” także chwalili sobie polski zimowy kurort. „Trasy może i nie są tak długie jak u nas, ale jeździ nam się świetnie! A Białka? Trochę jest dla nas egzotyczna.” – powiedziała Ana z Austrii, która przyjechała kibicować swoim znajomym.
Wyniki zawodów
Każdy z zawodników miał 3 szanse na zjazd. Każdy z nich był oceniany od startu po samo lądowanie, a liczył się styl, wyczucie, ilość i rodzaj prezentowanych trików. Do ostatecznego rozstrzygnięcia zawodów sędziowie sumowali dwa najlepsze wyniki. był pod uwagę ten skok, który otrzymał najwięcej punktów.
Oto wyniki 19. edycji Winter Sport Festiwal:
- I miejsce - Jade Michaund - 148,33 p.
- II miejsce - Vivi Paljani - 136,67 p.
Freeski Big Air kobiet:
- I miejsce: Samuel Baumgartner - 179 p.
- II miejsce: Thierry Wili - 176 p.
- III miejsce: Rene Monteleone - 171 p.
Freeski Big Air mężczyzn:
- I miejsce: Lia-Mara Boesch - 136,60 p.
- II miejsce: Eveliina Taka - 119,33 p.
- III miejsce: Emma Gennero - 46,33 p.
Snowboard Big Air kobiet:
- I miejsce: Nick Puenter - 163 p.
- II miejsce: Alex Lotorto - 144,67 p.
- III miejsce: Jules De Sloover - 143,67 p.
Snowboard Big Air mężczyzn:
- I miejsce: Dorian Macher - 90,83 p.
- II miejsce: Przemek Abramowicz - 89,67 p.
- III miejsce: Patryk Kopko - 84,67 p.
W kategorii MTB Big Air podium zajęli:
W kategorii MTB nie startowała żadna kobieta.
Festiwal stylów
Tyle emocji, tyle niebezpiecznych momentów. Wielu zawodników po wykonaniu swojego popisowego numeru, traciło równowagę przy lądowaniu. Wydawać by się mogło, że nie spodziewali się tak wysokich lotów. Wielu także przeceniało swoje umiejętności, płynnie przechodząc z jednego triku do kolejnego, jednak w ułamku sekundy rezygnowali z niego, przez co tracili punkty. Jednak, ku naszej uciesze, mieliśmy prawdziwy pokaz umiejętności. A wielu z nich nie osiągnęło jeszcze 18 lat!
Wielu z uczestników ma za sobą wiele innych podobnych konkursów, z niejednej hopy na świecie skakali. Przyjechali do Białki Tatrzańskiej, by pokazać nam, jak powinien wyglądać sport akcji! Nick Puenter ze Szwajcarii i Samuel Baumgartner z Austrii zgarnęli pierwsze miejsca. Ten pierwszy pokazał publice backside double i frontside double cork, obracając się 3-krotnie w powietrzu!
Wielokrotnie wyczyny zawodników przyprawiały o dreszcze. Wstrzymywaliśmy oddech za każdym razem, kiedy zawodnik „kręcił się” w powietrzu. Potem przychodziła ulga i szczery podziw.
W Pucharze Europy FIS w Białce Tatrzańskiej nagrodami głównymi były statuetki oraz nagrody pieniężne. Za I miejsce zawodnicy otrzymywali po 1500 zł, za II miejsce – 1000 zł, a za III – 500 zł.
Rowery na stoku
Widzieliśmy podwójne backflipy, frontflipy, 360-tki, no-handery u MTB-owych freaków. Szczególne wrażenie robiły popisy Doriana Machera! Polska ekipa również niesamowita! Przemek Abramowicz był tylko o 1 punkt niżej od Austriaka! Żadnych ochraniaczy, żadnych kolczastych opon! Tylko kask i gogle (choć prawdopodobnie i one byłyby zbędne, gdyby słońce i biel śniegu tak nie raziła). Nie każdy rower nadaje się do wykonywania poszczególnych trików. Maszyny muszą współgrać ze swymi riderami. W przeciwnym razie skok musiałby skończyć się glebą. A tych nie brakowało!
Na zakończenie rowerowych popisów, jeszcze przed dekoracją zwycięzców, cała grupa wykonała tzw. pociąg, czyli zjechała jeden po drugim, wykonując jeszcze jeden, ostatni raz ewolucje. To było szczególnie niebezpieczne, zwłaszcza, że kilku z nich nie utrzymało roweru w pionie przy hamowaniu i kolejny zawodnik mógł się z nim zderzyć. Ale na szczęście ratownicy przez całą imprezę nie mieli nic do roboty!
Nowe pokolenie freestylu
Chociaż zimowe sporty freeridowe nie są promowane przez mainstreamowe media, przynoszą o wiele więcej emocji. Co ważne, relacje pomiędzy uczestnikami nie są tak mocno nastawione na rywalizację. Zawodnicy się wspierają, dodają sobie otuchy u kibicują sobie nawzajem. Traktują start w zawodach jako sprawdzian dla samego siebie, a także - by pozwolić ocenić i pokazać swoje umiejętności.
Atmosfera była niesamowita. Niebezpieczne i widowiskowe dyscypliny skutecznie podkręcały atmosferę. Obiekt był doskonale przygotowany. Publiczność i pogoda dopisały. Mamy nadzieję gościć Was w kolejnej, 20 edycji FIS w 2023 roku!